W czasie wizyty Misji Międzysojuszniczej w Poznaniu na ulicach miasta czuło się entuzjazm polskiego społeczeństwa na widok alianckich mundurów. Również prasa eksponowała oficjalnych charakter wizyty zagranicznych gości. Wielokrotnie podkreślano, że Misja jest organem konferencji pokojowej, w której Polacy pokładali wielkie nadzieje. W szkołach zawieszano lekcje, zamykano urzędy i sklepy – wszystko po to, aby społeczność mogła wziąć udział w tym historycznym wydarzeniu.
Na czele Misji stanął francuski polityk Joseph Noulens. Jednakże Misja miała dość ograniczone kompetencje. Do Polski przybyła głównie w roli obserwatora, aby przede wszystkim informować o sytuacji odradzającego się państwa. Jej przedstawiciele byli wyczuleni na wszelkie aspiracje dotyczące granic oraz potencjalne zagrożenie ze strony bolszewików, którzy coraz śmielej spoglądali w stronę Europy Zachodniej.
Misja do Poznania przybyła 1 marca 1919 roku, czyli już po uchwaleniu przez Radę Dziesięciu i przeforsowaniu przez Focha uchwały mówiącej, że warunkiem przedłużenia rozejmu z Niemcami jest zaprzestanie przez Niemców wszelkich działań ofensywnych wobec Polaków w Poznańskiem, i nie tylko. Decyzja ta była ważna dla ochrony powstańczych zdobyczy, a w dalszej konsekwencji dla przebiegu granicy polsko-niemieckiej. Okazało się, że jest także istotna dla członków Misji Międzysojuszniczej, którzy z ramienia koalicji mieli nadzorować zaprzestanie walk na froncie niemiecko-wielkopolskim. Tym samym do zadań Misji doszedł wątek niemiecki.
Rozmowy rozpoczęto 5 marca. Prowadzono je z delegacją niemiecką (liczącą dwadzieścia dziewięć osób) w całkowitej izolacji od strony polskiej. Misja ambasadora Noulensa występowała w Poznaniu jako organ Komisji Rozejmowej z siedzibą w Spa, której zadaniem było doprecyzowanie linii demarkacyjnej, ustalonej na mocy w rozejmu w Trewirze. Strona polska nie brała udziału w rozmowach. Polacy byli jedynie proszeni o pomoc w kwestiach informacyjnych i organizacyjnych.
W ciągu pierwszych dni ustalono ostateczny przebieg linii demarkacyjnej i powołano dwie podkomisje: wojskową i „cywilną. W obu podkomisjach było trzech przedstawicieli Misji Międzysojuszniczej i trzech strony niemieckiej. Podkomisja „cywilna” miała za zadanie zagwarantować prawa ludności oraz zapewnić zwolnienie zakładników, internowanych, jeńców. Ponadto wyłoniono podkomisję ekonomiczną, która uzgadniała warunki wznowienia ruchu kolejowego, pocztowego, telegraficznego, wymiany towarów, podróży.
Z dnia na dzień współpraca Misji z Niemcami stawała się jednak coraz trudniejsza. Mnożono trudności w celu odsunięcia finału rokowań. Największy kryzys nastąpił 11 marca, gdy niemiecki generał Dommes oświadczył, że jego rząd nie akceptuje wcześniejszych ustaleń i wycofania artylerii 20 km od linii frontu. Wówczas Noulens zagroził, że zwróci się do Komisji Rozejmowej w Spa o narzucenie rozwiązania. Ostro zareagował również francuski minister spraw zagranicznych, który oświadczył, że jeśli nie dojdzie do zawarcia porozumienia w Poznaniu, to wojska koalicji będą interweniować, aby nie pozostawiać Polaków samych sobie. Natomiast oficerowie francuscy uzyskali zgodę na wstąpienie do polskiej armii. Rokowania ze stroną niemiecką zostały zerwane, a Misja Międzysojusznicza opuściła Poznań 19 marca 1919 roku.
Narastające zagrożenie niemiecką ofensywą sprawiło, że Naczelna Rada Ludowa wprowadziła 5 czerwca na podległych jej ziemiach stan wyjątkowy. 28 czerwca 1919 r. w Wersalu podpisano traktat pokojowy, na mocy którego Wielkopolska i część Pomorza zostały odłączone od Rzeszy i przyznane Polsce.