Spać nie mogę, zew walki toczy mię krew w żyłach wartko. Ech, jakbym Niemcom znowu dopiekł! Co najmniej tak, jakeśmy to zrobili parę tygodni temu pamiętnego dnia 16 listopada. Ależ miałem uciechę!
Ruszyliśmy tedy pod komendą Wiśniewskiego Marjana celem odebrania fortu IX Niemcom, bo tam centralę telefoniczną twierdzy poznańskiej urządzili sobie oraz dużo materjału wojennego mieli. A że przeklęci rozkaz z Berlina dostali, ażeby wszelki materjał z fortyfikacji wywozić do Niemiec, o czem nam kobiety tam pracujące doniosły, toteż nie było co czekać.
Zwłaszcza, że my wtedy za zadanie mieli broń zdobywać i magazynować dla potrzeb powstania przyszłego.