Zdobywamy kilkadziesiąt sprawnych samolotów bojowych, 170 żołnierzy bierzemy do niewoli. Życie za to zwycięstwo oddał jeden nasz druh, zabitych jest też 2 Niemców. Pierwszym polskim komendantem na Ławicy zostaje porucznik Wiktor Pniewski, który rozkazuje: – Natychmiast przemalować niemieckie krzyże na biało-czerwone szachownice!
A już dnia następnego, tj. 7 stycznia, nad Poznaniem 6 naszych samolotów w biało-czerwonym malowaniu przeleciało szykiem defiladowym, skrzydło w skrzydło, nad miastem, co w poznaniakach wywołało nieopisany wprost entuzjazm. Teraz Poznań jest już naprawdę nasz! A mnie wysyłają na front północny, gdzie dam popalić Niemcom pod Rynarzewem, Szubinem i Nakłem.