Od rana pod Bazarem gromadziły się tłumy poznaniaków, by oddać hołd Mistrzowi Paderewskiemu i zamanifestować swoją patriotyczną postawę.
Wreszcie ranek, oka nie zmrużyłem przez noc całą. Dzień nastał mglisty, lecz niemroźny. Ruszyłem żwawo pod Bazar, bo tam Mistrz Paderewski ma przemawiać. Serce rośnie na widok morza biało-czerwonych flag powiewających z okien.
Pod Bazarem wielkie tłumy. – Paderewski! Paderewski! – wiwatują. Kolejne delegacje witają Wielkiego Gościa. Słuchają słów Mistrza, co nadzieje na Wolną Polskę dają. Woźny wpuszcza do Bazaru delegację Bamberek, a potem słychać szczęk żelaznej bramy hotelu i jego donośny głos: – Polacy rozejść się, bo grozi niebezpieczeństwo!
Dołącz do nas