Loading...

_

Strona główna

Menu

Hotel Royal - Powstanie Wielkopolskie

Pierwsza siedziba dowództwa głównego armii powstańczej (do 15.01.1919 r.) mieściła się w Hotelu Royal przy ul. Św. Marcin 38.

  • Hotel Royal

    15 stycznia 1919: Pierwsza siedziba sztabu głównego powstania

    Pierwsza siedziba dowództwa głównego armii powstańczej (do 15.01.1919 r.) mieściła się w Hotelu Royal przy ul. Św. Marcin 38. Hotel należał do małżeństwa Leokadii i Jana Świtalskich, którzy na potrzeby powstania przekazali 22 pokoje na 2 i 3 piętrze. Usytuowanie sztabu w hotelu sprzyjało dyskretnej pracy sztabowców, którzy początkowo zbierali się potajemnie, ubrani po cywilnemu. Drzwi z klatki schodowej do pomieszczeń na obu piętrach były zamknięte, otwierali je dyżurni skauci.

    Na 2. piętrze monterzy z Urzędu Telegrafii i Telefonów założyli szafkę rozdzielczą dla Dowództwa Głównego i połączyli ją z aparatem telefonicznym znajdującym się w hotelu. Czuwał przy nim oficer dyżurny. Wszystkie pomieszczenia otrzymały tabliczki informacyjne. Dyżur nocny przy telefonie pełniła często Helena Szedzińska – córka właścicielki, która wyręczała przemęczonych skautów.

    W połowie stycznia w sztabie pracowało 18 oficerów (14 z nich nie skończyło 30-tki), 10 podporuczników, 2 poruczników, 5 kapitanów i rotmistrzów, oraz podpułkownik. Sztab zorganizował Stanisław Taczak – pierwszy naczelny dowódca Powstania Wielkopolskiego.

03/17 Opowieści Powstańca: Broń szykuj, bo wszystko zdarzyć się może!

Paderewski wsiada do powozu i powoli, w asyście straży konnej orszak rusza do hotelu Bazar na Plac Wilhelmowski. Po drodze – tłumy. Ledwo się przecisnąć można.

Światła witryn sklepowych i mieszkań oświetlają drogę orszaku. Śnieg chrzęści pod butami, wiela go, chłodno. Przeciskam się za orszakiem, a tu spod ziemi wyrasta druh mój zacny Edmund Krauze: – Broń szykuj, bo wszystko zdarzyć się może! – krzyczy.

W te pędy ruszam do domu mausera rychtować, com go z frontu francuskiego przywiózł jak mnie Prusaki do armii powołali. Ranny wtedy pierwszy raz byłem. Jak mi się urlop na powrót do zdrowia skończył, na front nie wróciłem ino zdezerterowałem, co by za Niemca krwi więcej nie przelewać.

Była nas takich kompanów cała paczka. Stamtąd do Poznania wróciłem. Traf chciał, żem przyłączył się do oddziału peowiaków Łazarz-Góczyn, co by Niemców pogonić z Ojczyzny naszej umiłowanej kiedy nastanie godzina chwały.

Dołącz do wydarzenia

DOŁĄCZ DO NAS NA FB

Dołącz

Menu w stopce

Social media

Kontakt

https://27grudnia.pl/wp-content/uploads/2018/02/logo_sw_wielkopolskiego.png
© 2018 Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego
biuro@27grudnia.pl
+48 61 626 66 84