Wybuch Powstania Wielkopolskiego w Poznaniu stał się sygnałem do podejmowania akcji zbrojnych w terenie. Niektóre miasta i wsie zajmowano niemal bez rozlewu krwi, o inne toczono zacięte walki. Najcięższe zmagania to boje o Szubin, Chodzież, Nakło czy Inowrocław.
W celu utrzymania zajętych miast i wsi podjęto niezbędne kroki wyznaczenia linii frontów i ich ustabilizowania. Dokonano podziału na poszczególne odcinki oraz mianowano dowódców:
front północny – dowódca ppłk Kazimierz Grudzielski,
front zachodni – ppor. Kazimierz Zenkteler,
front południowo-zachodni (tzw. Grupa „Leszno”) – ppor. Bernard Śliwiński,
front południowy – ppor. Władysław Wawrzyniak.
Efekt zaskoczenia i dezorientacji Niemców nie mógł trwać długo. Oczywistym był fakt, że po reorganizacji przystąpią do kontruderzenia. W sztabie powstańczym zdawano sobie sprawę, że mimo osłabienia i demoralizacji spowodowanej przegraną w I wojnie światowej, nie będą chcieli oddać Wielkopolski, gdyż od 1793 roku Prusy, a potem Niemcy, włożyły dużo wysiłku w celu zintegrowania tych ziem z Rzeszą. Dodatkowo Wielkopolskę zamieszkiwał spory odsetek ludności narodowości niemieckiej, stanowiąc na niektórych obszarach większość mieszkańców. Wiedziano również, że nawet pokonane Niemcy stanowiły poważne zagrożenie dla Powstania i jego efektów.
Dołącz do nas